Ból Bernardy po śmierci męża ukoić może jedynie ośmioletnia i rygorystyczna żałoba. W matriarchalnym więzieniu tkwi pięć córek, szalona babka, dwie służące i olbrzymi ładunek namiętności, które – nie znajdując naturalnego ujścia – z czasem eksplodują z gwałtownością wulkanu… Czy jednak zamknięta szczelnie brama domostwa wystarczy, by odgrodzić się od świata pełnego niebezpieczeństw, pokus i… mężczyzn?