– Witam w tymczasowej siedzibie filharmonii – nieco prowokacyjne zagaił radnych Wojciech Nentwig, dyrektor Filharmonii Poznańskiej im. Tadeusza Szeligowskiego w Poznaniu. Sejmikowa Komisja Kultury, która przygląda się pracy samorządowych jednostek artystycznych, zebrała się 14 lutego w sali udostępnianej muzykom przez Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu. Tam, w nie najlepszych warunkach, od lat odbywa się część prób, a w pobliżu mieszczą się też biura dyrekcji i administracji samorządowej instytucji. Koncerty filharmoników odbywają się z kolei w położonej nieopodal Auli UAM. Problemom lokalowym Wojciech Nentwig poświęcił jednak niewiele czasu, skupiając się przede wszystkim na dokonaniach artystycznych i misji edukacyjnej placówki. – Staramy się dotrzeć do przedszkoli, szkół, małych ośrodków kultury, żeby poprzez koncerty upowszechniające muzykę wychowywać sobie publiczność – podkreślał szef filharmonii. – W ubiegłym roku zorganizowaliśmy ponad 1100 takich koncertów, bo uważam, że edukacja muzyczna jest równie ważna, jak nasza działalność artystyczna.Radni dyskutowali także o budżecie samorządowej placówki, repertuarze, wysokiej frekwencji podczas koncertów, a także o działalności Fundacji Chór Stuligrosza – Poznańskie Słowiki oraz Pro Sinfoniki.
Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...