Akcja Bollwerk była największą w Wielkopolsce operacją sabotażowo-dywersyjną w czasie II wojny światowej. Obchody rocznicy bohaterskiego czynu odbyły się w środę 21 lutego przy pomniku Akcji Bollwerk. W uczczenie tego wydarzenia włączył się tradycyjnie Samorząd Województwa Wielkopolskiego.

Organizatorem obchodów jest Prezydent Miasta Poznania oraz Zarząd Okręgu Wielkopolska Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej „Środowisko Pałac”. W uroczystości w imieniu Marszałka Marka Woźniaka wziął udział Tomasz Grudziak, Sekretarz Województwa Wielkopolskiego. Hołd bohaterom oddali też: Mariusz Wiśniewski, Zastępca Prezydenta Poznania, Grzegorz Ganowicz, Przewodniczący Rady Miasta Poznania, Piotr Zalewski, Członek Zarządu Powiatu Poznańskiego, Zenon Wechmann, reprezentujący organizacje i stowarzyszenia kombatanckie oraz dyrekcja Szkoły Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi nr 40 im. Mieszka I. Uczestnicy uroczystości złożyli wiązanki kwiatów pod pomnikiem Akcji Bollwerk, który znajduje się na terenie dawnego portu rzecznego przy ul. Estkowskiego w Poznaniu.

W tym roku z uwagi na ferie zimowe w województwie wielkopolskim oraz prace remontowe prowadzone w rejonie ulicy Estkowskiego zmieniony został program obchodów. Uroczystość patriotyczna z udziałem zaproszonych gości, przemówieniami okolicznościowymi, przygotowywana tradycyjnie przez uczniów Szkoły Podstawowej nr 40 im. Mieszka I, odbędzie się w środę 28 lutego.

Akcja Bollwerk przeprowadzona została w nocy z 20 na 21 lutego 1942 roku przez Wielkopolskie Kierownictwo Związku Odwetu ZWZ-AK na rozkaz generała Władysława Sikorskiego. Polegała na spaleniu kompleksu magazynowego portu nad Wartą w Poznaniu. Celem akcji było zniszczenie zgromadzonych w magazynach zapasów (kompletów ogumienia dla pojazdów bojowych, broni, żywności, a także wielkiej ilości koców i ciepłej odzieży) dla żołnierzy niemieckich walczących na froncie wschodnim.

Ważnym elementem planu było upozorowanie przypadkowego zapłonu, tak by Niemcy nie mieli podstaw do podejrzenia o sabotaż. Operacja powiodła się, magazyny spłonęły, jednak niedługo po jej zakończeniu doszło do masowych aresztowań. Niektórzy członkowie akcji po brutalnych przesłuchaniach zostali skazani na śmierć i straceni w więzieniu przy ul. Młyńskiej. Jednym z nich był „Ślepy Antek”, czyli Antoni Gąsiorowski.